W piątek pełni energii do kibicowania ruszyliśmy do Krakowa.
Uwielbiam atmosferę, która towarzyszy meczą siatkówki. Jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji oglądać meczu na żywo to naprawdę polecam :) Emocje nie do opisania!
Nasi siatkarze pokazali klasę, a my nacieszyliśmy oczy tym 5. setowym widowiskiem i uradowani z wygranej ruszyliśmy na nocne poszukiwanie miejsca gdzie można by coś zjeść ;)
W sobotę trochę czasu minęło zanim doprowadziliśmy się do porządku i wyruszyliśmy 'w miasto', ale o 13 udało nam się dotrzeć na przepiękny krakowski rynek.
Bluzka, spodenki - H&M,
sandały - Diverse,
okulary - C&A,
torebka - O bag ( www.fullspotmarket.pl )
W weekend było bardzo gorąco więc często zaglądaliśmy do różnych restauracji lub szukaliśmy miejsc gdzie jest choć trochę cienia i można tam odpocząć.
Restauracja Sukiennice.
Po małym odpoczynku przy piwku wybraliśmy się do Fabryki Cukierków znajdującej się blisko rynku. Cukierki i krówki mają tam naprawdę pyszne! Następnie mimo upału udało nam się dostać na bulwary wiślane i zobaczyć wawelskiego smoka.
Sobotni mecz naszych siatkarzy oglądaliśmy już w Polskim Pubie na rynku. Gdy mecz się skończył i opuściliśmy pub było już ciemno, a sukiennice, Bazylika Mariacka i fontanna były przepięknie oświetlone. W tym wydaniu krakowski rynek podoba mi się jeszcze bardziej i kompletnie się zakochałam! Kraków to chyba najpiękniejsze miasto w Polsce :)
Mój Bartoszek mnie kompletnie zaskoczył gdy pojawił się przy mnie z bukiecikiem kwiatków, które przepięknie pachniały! Mam najlepszego chłopaka na świecie!
W niedzielę pozostał nam do zobaczenia Wawel.
Bluzka - Medicine.
No i oczywiście musiałam też zobaczyć słynny Zakrzówek - cudowne miejsce :)
A jutro czeka mnie wyjazd na weekendowe grillowanie na wsi. Mam tylko nadzieję, że pogoda nam dopisze.
Do następnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu trafiłeś/trafiłaś i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. :) Dopiero się uczę więc jeśli masz dla mnie jakieś rady bądź uwagi to chętnie o nich przeczytam.